Ford Mustang - legenda uwieczniona w kadrze

Trzy tygodnie Ford Mustang uwodził rykiem silnika mieszkańców San Francisco. Tyle trwała realizacja słynnej dziesięciominutowej sekwencji pościgu w filmie “Bullitt” Petera Yatesa z 1968 roku. Za kierownicą Steve McQueen. Ścigany? Dodge Charger. Oczy przesłania dym zdartej gumy w akompaniamencie pisku opon rozdzierającego codzienność, a ulice aż parują testosteronem. Rozpoczął się nowy etap historii kina. Wykuła się legenda motoryzacji.

Model wykorzystany w filmie to Ford Mustang GT 390 Fastback. Po 50 latach od premiery filmu amerykański koncern zdecydował się oddać hołd autu, które otoczono niezwykłą czcią, właśnie za sprawą oscarowej produkcji. Projektant Darell Behmer przyznaje, że podczas opracowywania koncepcji designu samochodu myślał o karierze Steve’a McQueena. Dlatego sylwetkę auta cechuje nienachalny urok i naturalny magnetyzm przyciągania uwagi. Nic dziwnego, że wznowiona wersja została ochrzczona Bullittem. Historii dodaje smaku ukłon ze strony innego znanego reżysera - samego Quentina Tarantino. W jego “Grindhouse: Death Proof”, główny bohater jeździ identycznym modelem oznaczonym słynnym numerem rejestracyjnym JIZ 109.

Ford Mustang 1967, czyli auto zwane pożądaniem

Modele produkowane pod koniec lat 60. XX wieku przez amerykańską markę były obiektem westchnień, nie tylko ze względu na filmowe konotacje. Auto wyróżniała znakomita prezencja. Oprócz Forda T, powstały w 1964 roku Mustang jest najbardziej rozpoznawalnym samochodem. Kolejne wersje sprzedawały się na pniu, a wyniki sprzedaży za każdym razem zachwycały handlowców z Detroit.

Apogeum nastąpiło w 1967 roku. Szalona popularność zdążyła się już ugruntować, lecz klienci nadal nie mieli dość. Domagali się Mustangów. Lee Iacocca, czyli pomysłodawca projektu postawił przed zespołem ambitny cel. Zadaniem było stworzenie auta o sportowej sylwetce, które chętnie kupi szeroka grupa odbiorców. To dlatego można było dowolnie zmieniać wygląd samochodu zgodnie z własnymi upodobaniami. Powstał ideał i był nim Ford Mustang. Spalanie było ekonomiczne, a i tak klienci decydowali się na zamontowanie mocniejszego silnika V8.

Amerykańska motoryzacja

Ford Mustang GT 500. Prędkość nie zna granic

W amerykańskiej branży motoryzacyjnej istnieje tylko jeden poważny konkurent o podobnych parametrach i pozycji co Ford Mustang. Cena Chevroleta Camaro jest znacznie wyższa i bywa poza zasięgiem finansowym większości kierowców. Rywalizacja jedna trwa nie wygasa, o czym świadczy wyścig po przekroczenie bariery prędkości.

Ford dokonał przez dekady obecności na rynku niezliczonych modyfikacji. Dzięki temu amerykański koncern zyskał nowych członków rodziny niepowtarzalnej marki Ford Mustang. Dane techniczne dostosowywano do różnych potrzeb. Powstawały wersje mniej lub bardziej sportowe. Jednak seria Shelby udowodniła, że te samochody są stworzone do łamania praw fizyki. Ford Mustang GT 500 w 2012 roku stało się pierwszym seryjnym modelem, który pokonał barierę 200 mil na godzinę, czyli 322 km/h.

W 2013 roku zaprezentowano już szóstą generację pojazdów. Stoisko Forda w Barcelonie było najbardziej obleganym miejscem podczas targów motoryzacyjnych. Nic dziwnego. Bo nawet jeśli podróż legendarnym modelem jest wyłącznie marzeniem, to każdy chce choć na chwilę usiąść w Mustangu, przekręcić kluczyk i poczuć się jak bohater kina sensacyjnego.